Forum Ruch ¦wiat³o ¯ycie przy parafii pw. MB Czêstochowskiej w Garwolinie Strona G³ówna

Forum Ruch ¦wiat³o ¯ycie przy parafii pw. MB Czêstochowskiej w Garwolinie Strona G³ówna -> Co s³ychaæ? -> Stirlitz i inne

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Go¶ka
Animator



Do³±czy³: 25 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Garwolin


PostWys³any: 12:39, 01 Sierpieñ 06    Temat postu: Stirlitz i inne

Stirlitz i inne ¦mieje siê dowcipy

Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Go¶ka
Animator



Do³±czy³: 25 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Garwolin


PostWys³any: 12:44, 01 Sierpieñ 06    Temat postu:

Stirlitz w Rosji pozostawi³ ¿onê ale pisuje do niej listy. Na wszelki wypadek pisze lew± rêk± i po francusku. Na wszelki wypadek ich nie wysy³a


Müller wróci³ do swojego gabinetu i zasta³ Stirlitza klêcz±cego przed sejfem.
"Co pan tu robi?" zapyta³ go Müller. "Czekam na tramwaj" odpar³ Stirlitz. "Aha" stwierdzi³ Müller i wyszed³ z gabinetu. "Jak tramwaj mo¿e przeje¿d¿aæ przez mój pokój?" zacz±³ zastanawiaæ siê Müller i szybko ruszy³ z powrotem, ale Strirlitza ju¿ tam nie by³o. "Musia³ odjechaæ" pomy¶la³ Müller.


Stirlitz szed³ ulic±, kiedy z ty³u rozleg³y siê strza³y i tupot podkutych butów.
"To koniec" pomy¶la³ Stirlitz wk³adaj±c rêkê do prawej kieszeni spodni. Tak, to by³ koniec. Pistolet nosi³ w lewej.


Stirlitz siê zamy¶li³. Spodoba³o mu siê to, wiêc zamy¶li³ sie jeszcze raz.


- Mueller, znajdzie siê u Ciebie fili¿anka kawy? - zapyta³ uprzejmie Stirlitz
- Kawy nie mam, ale mam czaj - rado¶nie odpowiedzia³ Mueller.
"Taaa... Nasi blisko" - pomy¶la³ Stirlitz


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Go¶ka
Animator



Do³±czy³: 25 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Garwolin


PostWys³any: 12:51, 01 Sierpieñ 06    Temat postu:

W akademiku w pokoju studenckim trwa impreza. Biesiadnicy
raz po raz wznosza toast:
- Za Edka ¦mieje siê , ¿eby zda³!
W pewnej chwili otwieraja siê drzwi i wchodzi Edek.
- I co Edek, zda³es?
- Zda³em, tylko jednej nie przyjêli, bo mia³a obita g³ówkê.


Oj EDKA


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edzia
Moderator ¶wiecki



Do³±czy³: 27 Kwi 2006
Posty: 218
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 1/5
Sk±d: Garwolin


PostWys³any: 14:10, 01 Sierpieñ 06    Temat postu:

Dziêki za toast U¶miech

Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
konrad
Animator



Do³±czy³: 01 Maj 2006
Posty: 223
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 4/5
Sk±d: garwolin


PostWys³any: 16:00, 01 Sierpieñ 06    Temat postu: kolejna porcja - grande seleción

- Stirlitz, jakiego koloru mam majtki? - spyta³ Muller.
- Czerwone w bia³e grochy.
- Wpadli¶cie Stirlitz, o tym wiedziala tylko rosyjska pianistka!
- Proszê zapi±æ rozporek, szefie, inaczej bêd± o tym wiedzieæ wszyscy.

- Stirlitz, co jest lepsze radio czy gazeta? - zapyta³ podejrzliwie Muller.
- Gazeta, w radio nie zawiniesz ¶ledzia - odpar³ spokojnie Stirlitz.

"Gratulujemy urodzenia syna" - przeczyta³ Stirlitz zaszyfrowan± depeszê.
Rozczuli³ siê. Przecie¿ ju¿ dwana¶cie lat mija, jak opu¶ci³ ojczyznê...

Muller sprê¿ystym krokiem wkroczy³ do gabinetu Stirlitza. Od razu rzuci³ mu sie w oczy ogrom pustych butelek po mocnych alkoholach. Na ³o¿u w towarzystwie trzech ¶pi±cych kobiet le¿a³ pijany Stirlitz. Muller podszed³
do sto³u. Tam, w ka³u¿ach rozlanej wódki zmieszanej z popio³em od papierosów, le¿a³a depesza w jêzyku rosyjskim: "Zadanie wykonane! Spocznij!"
- Spó¼ni³em siê - pomy¶la³ Muller.

Stirlitz z trudem otworzy³ oczy i pomy¶la³:
- Je¿eli jestem u nich, to nazywam siê Standartenfurer Stirlitz, a je¿eli u nas, to pu³kownik Isajew...
Rozmy¶lania przerwa³ mu pochodz±cy jakby z niebytu g³os:
- Ale siê wczoraj napili¶cie towarzyszu Tichonow *
* - aktor grajacy Stirlitza

Stirlitz zobaczy³ jak banda wyrostków pompuje kota benzyn±. Kot wyrwa³ siê, przebieg³ kilka metrów i upad³.
- Benzyna siê skoñczy³a - pomy¶la³ Stirlitz.

Stirlitz siedzia³ w swoim gabinecie, gdy rozleg³o siê pukanie.
- Bormann - pomy¶la³ Stirlitz.
- Ja - pomy¶la³ Bormann.

Stirlitz ukradkiem karmi³ niemieckie dzieci. Od ukradka dzieci puch³y i umiera³y.

Naprzeciw Stirlitza sz³y trzy umalowane kobiety.
- Prostytutki - pomy¶la³ Stirlitz.
- Pu³kownik Isajew - pomy¶la³y prostytutki.

W kawiarni "Elefant" Stirlitz mia³ siê spotkaæ z ³±cznikiem. Nie ustalono niestety ¿adnego znaku rozpoznawczego. Na szczê¶cie ³±cznikowi zwisa³y spod marynarki szelki spadochronu.

Stirlitz przechodz±c korytarzem, jakby od niechcenia pchn±³ drzwi gabinetu Bormanna. Drzwi ani drgnê³y. Stirlitz zatrzyma³ siê, rozejrza³ i pchn±³ mocniej.
Bez skutku.
- Pewnie zamkniête - pomy¶la³ Stirlitz.

Do gabinetu Bormanna wchodzi nieznajomy. Patrz±c prosto w oczy Bormanna, mówi:
- S³onie id± na pó³noc, a wo³ki zbo¿owe pod±¿aj± ich ¶ladem.
Bormann spojrza³ na niego z niesmakiem:
- Gabinet Stirlitza jest piêtro wy¿ej.

Telegram: Stirlitz, je¶li nie zap³acicie za energiê elektryczn±, wy³±czymy wam radio.

Stirlitz na popijawie u Mullera mocno przeholowa³. Nastêpnego dnia, ¿eby rozwiaæ w±tpliwosci, wchodzi do gabinetu Mullera i pyta:
- S³uchajcie, czy domy¶lili¶cie siê po wczorajszym, ¿e jestem sowieckim agentem?
- Nie - przyzna³ Muller.
Stirlitz odetchn±³ z ulg±.

Hitler dzwoni do Stalina:
- Czy wasi ludzie nie brali z mojego sejfu tajnych dokumentów?
- Zaraz wyja¶niê.
Stalin dzwoni do Stirlitza:
- Isajew, brali¶cie z sejfu Hitlera tajne dokumenty?
- Tak jest, towarzyszu Stalin.
- Od³ó¿cie je natychmiast! Ludzie siê denerwuj±!

Stirlitz kopniêciem otworzy³ drzwi i na palcach, cichutko zbli¿y³ siê do czytaj±cego gazetê Mullera.

Stirlitz, spaceruj±c zim± nad brzegiem jeziora, ujrza³ na nim ludzi.
"£y¿wiarze" - pomy¶la³ Stirlitz.
"Stirlitz" - pomy¶leli wêdkarze.

Stirlitz, spaceruj±c latem nad rzek±, zauwa¿y³ nad brzegu cz³owieka z wêdk±.
- Jak biora? - zagadn±³.
- Dobrze - odpowiedzia³ cz³owiek.
"Wêdkarz" - pomy¶la³ Stirlitz.

Muller, wygl±daj±c przez okno, ujrza³ pod±¿aj±cego gdzie¶ Strilitza.
"Dok±d on idzie?" - pomy¶la³ Muller.
"Nie twój zasmarkany interes" - pomy¶la³ Stirlitz.

- Gdzie pan siê tak dobrze nauczy³ prowadziæ samochód, Stirlitz? – spyta³ Muller.
- Na kursach NKWD - odpowiedzia³ Stirlitz.
"Chyba nie powiedzia³em nic tajnego" - pomy¶la³.

- Stirlitz to sowiecki agent - rzek³ Muller do Schellenberga - Musimy go zdemaskowac. Niech pan stanie za drzwiami. Jak wejdzie, proszê go uderzyæ polanem w g³owê. Je¶li jest rosjaninem, zaraz sie wygada.
Po chwili wszystko przebieg³o wed³ug zaplanowanego scenariusza.
- Ach, j... twoju mat'! - zakl±³ Stirlitz.
- Ubit'! - rozkaza³ Muller.
- Ciszej, towarzysze - sykn±³ Shellenberg - Niemcy doko³a!

NAJLEPSZY JEST TEN:

Stirlitz us³ysza³ pukanie do drzwi. Otworzy³ je. Za drzwiami sta³ kotek.
- Chcesz mleczka, g³uptasku? - spyta³ czule Stirlitz.
- Sam jeste¶ g³upi! W³a¶nie przyjecha³em z Centrali - odrzek³ kotek.

Himmler sprawdza swoich wspó³pracowników:
- Powiedzcie dowoln± liczbê dwucyfrow±...
- 45.
- A czemu nie 54?
- Bo 45!
Himmler zapisuje w aktach "charakter nordycki" i wzywa nastêpnego:
- Powiedzcie dowoln± liczbê dwucyfrow±.
- 28.
- A czemu nie 82?
- Mo¿e byæ i 82, ale lepsza jest 28.
Himmler zapisuje w aktach "charakter bliski nordyckiemu" i wzywa kolejnego:
- Powiedzcie dowoln± liczbê dwucyfrow±.
- 33.
- A czemu nie... a to wy, Stirlitz.

I JESZCZE ZE TRZY NIEKONWENCJONALNE:

Stirlitz mozolnie czo³ga³ siê plackiem ¶rodkiem szerokiej arterii miejskiej. U góry, na przewodach tramwajowych siedzia³ Muller i udawa³, ¿e czyta gazetê...

Stirlitz zbli¿y³ siê do Aleksanderplatz i ¿eby nie zwracaæ na siebie uwagi plackiem przeczo³ga³ siê w poprzek placu.

Stirlitz twardo obstawa³ przy swoim. Tak, jak na pocz±tku rozmowy, doradzi³ mu Muller.

JESZCZE KALAMBURY:

Stirlitz zaatakowa³ z nienacka. Znienacko broni³ siê tak jak umia³. A Umia³ to te¿ by³ nie lada zawodnik...

W pokoju by³ pó³mrok. Stirlitz wszed³ weñ ostro¿nie. Pó³mroka nikt potem ju¿ nigdy nie widzia³.

Stirlitz pos³a³ Müllera do diab³a. Nastêpnego dnia diab³a odwiedzi³o Gestapo.

Stirlitz w koñcu odzyska³ przytomno¶æ i natychmiast zasn±³.


Id±c ulic± Stirlitz spostrzeg³ ma³ego ch³opca w cha³acie, z d³ugimi pejsami i w jarmu³ce na g³owie. "Jak uro¶nie to pewnie bêdzie ¯ydem" prêdko domy¶li³ siê Stilitz.

Stirlitz gna³ swoim 600-konnym mercedesem do Berlina. Obok niego pêdzili ssmani na motocyklach. "Paparazzi" - pomy¶la³ Stirlitz.

Stirlitz podszed³ do szafy i nacisn±³ guzik - szafa odsunê³a siê od ¶ciany ukazuj±c ukryte przej¶cie. Nacisn±³ ponownie: szafa przysunê³a siê z powrotem. "Ukryte przej¶cie!" - zrozumia³ Stirlitz po chwili my¶lenia.

Idzie sobie Stirlitz poboczem drogi. Nagle min±³ go samochód Bormana. Idzie Stirlitz dalej. Po pewnym czasie znowu min±³ go samochód Bormana. Stirlitz idzie dalej przed siebie. Znów min±³ go samochód Bormana. "Rondo..." - pomy¶la³ Stirlitz.

I JESZCZE TRZY TELEPATYCZNE:

Idzie Stirlitz przez las i zobaczy³ w dziupli parê du¿ych, ¿ó³tych oczu. "Dziêcio³" - pomy¶la³ Stirlitz. "Sam jeste¶ dziêcio³" - pomy¶la³ Bormann.

Stirlitz siedzi w swoim gabinecie. Kto¶ puka. "To Bormann" my¶li Stitlitz". "Tak, to ja" my¶li Bormann.

Idzie sobie Stirlitz lasem, i nagle s³yszy za sob±: szur, szur, szur. "To chyba ¿aba" pomy¶la³ Stirlitz. "Tak, to ja" - pomy¶la³a ¿aba.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Go¶ka
Animator



Do³±czy³: 25 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Garwolin


PostWys³any: 12:55, 02 Sierpieñ 06    Temat postu:

he he


[link widoczny dla zalogowanych]



Zostaniesz poddany/a ma³emu testowi. Sk³ada siê on z jednego tylko pytania,
ale pytanie to jest bardzo, bardzo wa¿ne.

Nie odpowiadaj pochopnie i bez rozwagi!
Zastanów siê. Odpowiedz szczerze i dowiedz siê czego¶ o swojej moralno¶ci.

Wyobra¼ sobie poni¿ej opisan± sytuacjê i podejmij decyzjê.
Pamiêtaj! Odpowied¼ powinna byæ spontaniczna, ale szczera

...Znajdujesz siê w samym centrum katastrofalnej powodzi wywo³anej
orkanem... Niesamowite masy wody....
Jeste¶ fotoreporterem Gazety Wyborczej w samym ¶rodku tej
Przera¿aj±cej katastrofy.
Próbujesz zrobiæ jak najbardziej oddaj±ce grozê zdjêcia...
Sytuacja jest niemal beznadziejna.
Wokó³ ciebie znikaj± domy, ludzie walcz± z ¿ywio³em...
Potêga natury w ca³ym jej okrucieñstwie ... porywa wszystko na jej drodze.
Nagle widzisz mê¿czyznê prowadz±cego terenówkê... który walczy rozpaczliwie,
wygl±da jako¶ znajomo...
I rozpoznajesz go: to Prezydent Kaczyñski!

Ale widzisz, ze szalej±ca powód¼ zaraz go porwie - ostatecznie... Masz dwie
mo¿liwo¶ci - uratowaæ go albo zrobiæ zdjêcie twojego ¿ycia!

Ocaliæ mu ¿ycie albo zrobiæ zdjêcie, za które na pewno zgarniesz Pulitzera!
Zdjêcie, które przedstawia ¶mieræ jednego z najwa¿niejszych ludzi w
Polsce...

A teraz pytanie: na macie czy b³yszcz±cym?





Przedszkole. Po zajêciach przedszkolanka pomaga za³o¿yæ botki jednej z dziewczynek. Mêczy siê, bo botki s± ciasne ale w koñu - wesz³y. Spocona siada na ³awce obok a dziewczynka mówi:
- A butki s± na z³ych nó¿kach!
Rzeczywi¶cie, lewy na prawy. ¦ci±ga je wiêc, zak³ada znowu, morduje siê sapie... wreszcie!
- A to nie s± moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zêby, sciaga botki, ociera pot z czo³a...
- ... to s± buciki mojego brata, ale mama kaza³a mi je nosiæ.
Pani zaciska piê¶ci, liczy do dziesiêciu... Wci±ga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zak³ada jej p³aszczyk, czapeczkê...
- Masz rêkawiczki? - pyta dziewczynkê.
- Mam, schowane w butkach!


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Go¶ka dnia 13:21, 02 Sierpieñ 06, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Go¶ka
Animator



Do³±czy³: 25 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Garwolin


PostWys³any: 13:15, 02 Sierpieñ 06    Temat postu:

Jasio siedzi na ³awce w parku, a obok niego kobieta w ci±¿y. Jasio po chwili zagaduje:
- Przepraszam, co pani w tym brzuchu ma, ¿e ma pani go takiego du¿ego?
- Dzidziusia - odpowiada kobieta.
- A kocha go pani - dopytuje Ja¶.
- Oczywy¶cie, przecie¿ jestem jego mam± - odpowiada kobieta.
- To dlaczego go pani zjad³a?





Og³oszenia parafialne


Ca³a wspólnota dziêkuje chórowi m³odzie¿owemu który na okres wakacji zaprzesta³ swojej dzia³alno¶ci.

Za tydzieñ Wielkanoc. Bardzo proszê wszystkie panie sk³adaæ jajka w przedsionku.

W ka¿d± ¶rodê spotykaj± siê m³ode mamy. Na te panie, które pragn± do nich do³±czyæ, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.

Ksi±dz Kowalski zosta³ wybrany na urz±d kustosza naszego ko¶cio³a i zaakceptowa³ ten wybór. Nie mogli¶my znale¼æ nikogo lepszego.

W niedziele ksi±dz rektor przewodniczy³ swej po¿egnalnej Mszy ¦wiêtej. Chór od¶piewa³ hymn "klaskajmy wszyscy w d³onie".

Na wspólnej wieczerzy by³o jak w niebie - brakowa³o wielu z tych, których siê spodziewali¶my.

Z tablicy og³oszeñ: "Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w piekle? Przyjd¼ i pos³uchaj naszego organisty".

Po po³udniu w pó³nocnym i po³udniowym koñcu ko¶cio³a odbêd± siê chrzty. Dzieci bêd± chrzczone z obu stron.

W czwartek o 1600 wspólne lody. Panie daj±ce mleko prosimy przyj¶æ wcze¶niej.

W ¶rodê spotkanie ¿eñskiego krêgu literackiego. Pani Johnson za¶piewa "Po³ó¿ mnie do ³ó¿eczka" razem z pastorem.

W podziemiu panie zrzuci³y wszelkiego rodzaju ubrania. Mo¿na je ogl±daæ w ka¿dy pi±tek po po³udniu.

W ostatni± niedzielê odby³o siê po¶wiêcenie nowych dzwonów. Najwa¿niejsze osoby w wiosce - ksi±dz i so³tys - bardzo piêknie mówili. Potem zosta³y one powieszone. Od tamtej pory jest we wsi o wiele przyjemniej."


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Go¶ka
Animator



Do³±czy³: 25 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Garwolin


PostWys³any: 13:17, 02 Sierpieñ 06    Temat postu:

£amanie jêzyka

BAK
Spadl bak na strak, a strak na pak.
Pekl pak, pekl strak, a bak sie zlakl.

BYCZKI
W trzesawisku trzeszcza trzciny,
trzmiel trze w Trzciance trzy trzmieliny,
a trzy byczki spod Trzebyczki
z trzaskiem trzepia trzy trzewiczki.

BZYK
Bzyczy bzyk znad Bzury zbzikowane bzdury,
bzyczy bzdury,bzdurstwa bzdurzy
i nad Bzura w bzach bajdurzy,
bzyczy bzdury, bzdurnie bzyka,
bo zbzikowal i ma bzika.

CHRZASZCZ
Trzynastego w Szczebrzeszynie
chrzaszcz sie zaczal tarzac w trzcinie.
Wszczeli wrzask Szczebrzeszynianie
- Cóz ma znaczyc to tarzanie?
Wezwac trzeba by lekarza,
zamiast brzmiec,ten chrzaszcz sie tarza!
Wszak Szczebrzeszyn z tego slynie,
ze w nim zawsze chrzaszcz brzmi w trzcinie!
A chrzaszcz odrzekl nie zmieszany:
Przyszedl wreszcie czas na zmiany!
Dawniej chrzaszcze w trzcinie brzmialy,
teraz beda sie tarzaly.

CIETRZEW
Trzódka piegzy drzy na wietrze,
chrzeszcza w zbozu skrzydla chrzaszczy,
wrzeszczy w deszczu cietrzew w swetrze,
drepczac w kólko posród gaszczy.

CZYZYK
Czesal czyzyk czarny koczek,
czyszczac w koczku kazdy loczek,
po czym przykryl koczek toczkiem,
lecz czesc loczków wyszla boczkiem.

DZIECIOL
Czarny dzieciol z checia pien cial.

GORYL
Turlal goryl po Urlach kolorowe korale,
rudy góral kartofle tarl na tarce wytrwale,
gdy spotkali sie w Urlach góral tarl,goryl turlal,
chociaz sensu nie bylo w tym wcale.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Go¶ka
Animator



Do³±czy³: 25 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Garwolin


PostWys³any: 14:30, 02 Sierpieñ 06    Temat postu:

WSZYSTKO JASNE
Badania na pewnym angielskim uniwesytecie wykaza³y, zenie ma znaczenia, w jaikej kleojno¶ci napszeiemy lietry wen±wtrz wryazu, blye tlkyo pirwesza i otstsina lreita b³yy na soiwch mijsecach. Rtszea m¿oe byæ dolnwoie poszamiena, a mmio to bedziêmy w stniae pczyrzetaæ tkest be¿ wikszêego prleobmu. Diezje siê tak dlteago< ¿e nie cztaymy k¿daej z lteir odelndziie, ale wrayz jkao c³oa¶æ.
U¶miech


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Go¶ka
Animator



Do³±czy³: 25 Kwi 2006
Posty: 264
Przeczyta³: 0 tematów

Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: Garwolin


PostWys³any: 13:46, 04 Styczeñ 07    Temat postu:

Stirlitz szed³ w ciemn±, bezksiê¿ycow± noc przez las.
"Kaczyñscy tu byli" - pomy¶la³ Stirlitz



Szed³ nock± Stirlitz po ulicach Berlina. Nagle z lewej... z prawej... z ty³u... z przodu rozleg³y siê og³uszaj±ce wybuchy.
"Dolby surround" - pomysla³ Stirlitz.
¦mieje siê


Stirlitz zaatakowa³ z nienacka. Znienacko broni³ siê tak jak umia³. A Umia³ to te¿ by³ nie lada zawodnik...



Stirlitz umówi³ sie na spotkanie z tajnym wspó³pracownikiem w polskiej kadrze pi³karskiej. Umówili sie w ciemnym zau³ku Berlina, gdzie nikt ich nie zauwa¿y, jak spiskuj±. By³a cicha, bezksiê¿ycowa noc. Stirlitz obawia³ sie, ze gestapo ich us³yszy i s³usznie. Cisze nocna przerwa³ g³uchy stukot drewna o bruk.
Musia³ uciekaæ. Nadchodzi³ Rasiak.


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ruch ¦wiat³o ¯ycie przy parafii pw. MB Czêstochowskiej w Garwolinie Strona G³ówna -> Co s³ychaæ? Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach


fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin